piątek, 14 sierpnia 2015

0


Wziąłem oddech, by uspokoić pędzące serce. Chciało pobiec w dal, przed siebie, w stronę horyzontu, gdzie przed kilkoma chwilami po raz ostatni zamigotała jego sylwetka. Potem zniknął, a ja złamałem się w sobie, bo wiedziałem, że nic już nie będzie łatwiejsze.
Zagubiłem się w swoim niespokojnym sercu i nie znajdę już drogi powrotnej. Bo stąd nie ma powrotu. Przed uczuciami nie da się uciec.


Wiesz, co boli najbardziej? - zapisałem na jednej z pustych kartek papieru, leżących na moich kolanach. Nigdy nie byłem dobry w pisaniu listów, dlatego po chwili namysłu spisałem słowa piosenki, której zwykłem słuchać w gorsze dni. Była taka prawdziwa, jakby stworzona idealnie dla naszej historii. - Być tak blisko, mieć tak wiele do powiedzenia i patrzeć jak odchodzisz. I nigdy nie dowiedzieć się, jak nasza historia mogłaby się potoczyć. A ty nie dowiesz, że nasza miłość była tym, o co najbardziej walczyłem.